czwartek, 29 września 2016

Układ krążenia a aspiryna

 Pozwalam sobie tutaj wkleić newsletter dr Ryszarda Grzebyka, jako, że zachęcił do dzielenia się nim ze znajomymi :) Od kilku miesięcy jestem w posiadaniu jego 4 książek Rak to nie wyrok. Jest to ogromne kompendium wiedzy! Zachęcam do zapoznania się z tym artykułem jak i z osobą dr Grzebyka.


Aspiryna jest stosowana od kilkudziesięcioleci przy schorzeniach serca i układu krążenia, gdyż uważa się, że jej niskie dawki działają m.in. prewencyjnie poprzez rozrzedzenie krwi przed wylewem czy atakiem serca, czy tak jest rzeczywiście? Okazuje się, że systematyczne stosowanie aspiryny może spowodować więcej złego niż dobrego.


      Przez kilka lat 8 tys pacjentów z schorzeniami serca podawano 75 mg aspiryny dziennie i na koniec badania naukowcy Duńscy podsumowali „rutynowe stosowanie aspiryny przy niewydolności serca może spowodować więcej szkód jak pożytku”. Założę się że twój lekarz który zaleca ci systematyczne stosowanie aspiryny, najprawdopodobniej nigdy o tym badaniu nie słyszał i nadal leczy tak jak go kiedyś nauczono.

      Jej negatywny wpływ nie kończy się jednak tylko na schorzeniach serca, gdyż kolejne długoterminowe badanie pokazało, że systematyczne stosowanie niskich dawek aspiryny praktycznie dubluje ryzyko krwawienia wewnątrz jelitowego, którego prawdopodobieństwo jest jeszcze większe jeżeli pacjent choruje na zastoinową chorobę serca.
      To nie koniec, gdyż jak się okazuje regularne jej spożywanie zwiększa ryzyko katarakty, wylewów, wrzodów, niewydolności nerek, raka trzustki. Systematyczne podawanie aspiryny przy schorzeniach serca wybitnie świadczy o braku wiedzy wśród lekarzy z czego ta choroba tak naprawdę wynika, a wynika ona z uszkodzonego śródbłonka, oraz z braku potrzebnej dla serca ilości energii. Wiedząc to, czego najczęściej nie są świadomi lekarze możesz się o wiele skuteczniej leczyć.




      Tutaj napiszę o kilku podstawowych suplementach które możesz zacząć uzupełniać, natomiast w Kompendium Medycyny Naturalnej dowiesz się wszystkich niezbędnych szczegółów na temat leczenia schorzeń układu krążenia i wielu innych, więc tam możesz zaglądnąć jeżeli chcesz pogłębić swoją wiedzę.

      Magnez
Jest niezbędnym pierwiastkiem do ponad 300 różnych funkcji w naszym organizmie w tym do właściwej pracy układu krążenia. Bez niego nie ma właściwego wytwarzania energii i jest niemożliwa odpowiednia elastyczność naczyń krwionośnych i mięśni. W zależności od intensywności choroby zalecam od 50-500mg magnezu dziennie.

      CoQ10
Jest antyoksydantem zawierającym wysoko jakościowe paliwo którego potrzebuje każda komórka w naszym organizmie, oraz każdy organ. Potrzebny jest również a wręcz powiem, że jest niezbędny do produkcji energii. Badania kliniczne prowadzone na przestrzeni ostatnich kilkudziesięcioleci potwierdzają związek pomiędzy niskim poziomem CoQ10, a zastoinową chorobą serca. Najwięcej występuje go w mięsie wołowym, kurczakach i rybach. Również w zależności od intensywności choroby i poziomu energii u danej osoby zalecam od 60 do nawet 500 mg CoQ10 w formie ubichinol. Forma ta zawiera jeden dodatkowy elektron i jest 8 razy silniejsza od podstawowego CoQ10 w formie ubichinon, więc jak łatwo policzyć CoQ10 w formie ubichinol w ilości 50 mg jest tak samo efektywny jak 400 mg formy ubichinon.

      Omega-3
Jego rola w zdrowiu układu krwionośnego jest absolutnie niedoceniana, ale na szczęście powoli ta wiedza dociera do ludzi. W obecnym pożywieniu mamy od 20-50 razy więcej prozapalnego Omega-6 aniżeli mieć powinniśmy. W związku z tym że działa on prozapalnie mamy wszelkie szanse przy spożywaniu niekorzystnego stosunku Omega-3 do Omega-6, że w którymś momencie nastąpi stan zapalny w układzie krążenia, który bardzo łatwo może się w organizmie rozprzestrzenić. Omega-3 działa przeciwzapalnie i dlatego powinniśmy stosując dietę państw rozwiniętych, dbać o jego systematyczne spożywanie, zalecam od 1-5 g dziennie najlepiej w czasie posiłku, oraz w towarzystwie astaksantyny, która pomaga związkowi DHA na pokonanie bariery krew-mózg. Dobrym źródłem są tłuste morskie ryby, oraz olej z kryla i wątroby dorsza.

      D-ribose
Jest naturalnym występującym w każdej żywej komórce cukrem, bez niego niemożliwe jest wytwarzanie energii. Jest również niezbędny dla naszych mięśni w tym serca które również jest mięśniem. Pomaga bardziej zrelaksować się sercu, a to przekłada się na jego głębszy odpoczynek i mocniejsze pompowanie krwi. Rola D-ribose została potwierdzona przez różne badania kliniczne, zalecam 5 g 3 razy dziennie.

 Ku lepszemu zdrowiu nas wszystkich
Ryszard Grzebyk

P.S.
Zachęcam do
dzielenia się powyższym artykułem i zapraszania znajomych.

Bezpłatny newsletter 
Kalendarz spotkań




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz