Promienie słoneczne, szczególnie w zakresie nadfioletu, oddziaływują bardzo korzystnie na nasz organizm. Najkorzystniejsza, najbardziej naturalną drogą przyjmowania promieniowania słonecznego jest nasze oko, którego tęczówka za pośrednictwem systemu nerwowego utrzymuje stałą łączność z całym organizmem. Tęczówka ma doskonale rozwiniętą tkankę nerwową i jest znakomitym receptorem energii słonecznej, również tej niewidzialnej. Bierze duży udział w przekazywaniu bodźców do mózgu i innych organów wewnętrznych. Zdrowy człowiek ma tęczówkę oka czystą i przeźroczystą. W momencie powstania schorzenia w jakimkolwiek miejscu organizmu, w odpowiadającym mu punkcie w tęczówce powstaje rozjaśnienie - odbarwienie (nauka ta nazywa się irydologia). Oznacza ono zwiększony i ukierunkowany strumień bodźców świetlnych do określonego organu, a w konsekwencji podjęcie natychmiastowej walki energetycznej w ognisku choroby.
Po pierwsze - korzystając ze słońca starajmy się kierować twarz w jego stronę tak, by promienie w prostej linii docierały do naszych oczu. Oczywiście powieki możemy mieć wtedy zamknięte, gdyż zatrzymują one energię słoneczną w minimalnym tylko stopniu. Powinniśmy natomiast nie zakładać okularów, ponieważ właśnie szkło zatrzymuje znaczną część energii, szczególnie promieniowanie nadfioletowe, nie dopuszczając jej do tęczówki, a co się z tym wiąże do wielu naszych organów.
Najlepiej więc opalać się twarzą do słońca, bez okularów, z bosymi stopami opartymi o naturalne podłoże (trawa, piasek, woda). To uziemienie pozwala odprowadzić z organizmu nadmiar zużytych elektronów i energii, przede wszystkim termicznej. Przestrzegając tych zasad nie należy przesadzać z opalaniem, wystarczy kilkanaście minut dziennie w największym nasłonecznieniu.
Jeśli dzień jest pochmurny, promieniowanie dociera do nas w formie rozproszonej, więc wybierając się na spacer, także korzystamy z energii słonecznej.
Najwięcej energii słonecznej, bez względu na zachmurzenie, dociera do Ziemi od wschodu słońca do godziny 10. Chcąc z niej korzystać każdego dnia, sypialnię powinniśmy lokalizować zawsze po wschodniej stronie, albo przynajmniej po południowej. Wówczas otwierając rano okno, cały pokój napełniamy "pękami" elektronowo-fotonowymi, pobudzającymi do działania uśpiony jeszcze po nocy organizm, potęgując w nim procesy życiowe.
Jak najczęściej należy wystawiać na słonce pościel i ubranie, szczególnie bieliznę. Promienie, przede wszystkim nadfioletowe, działają sterylizująco, a więc bakteriobójczo, zaś w naturalnych włóknach "magazynują" dodatkowo wolne elektrony pochodzące z powietrza.
Źródło: A. Skarżyński "Bliżej natury"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz