Doustnie można zażywać 2-3 razy dziennie 5-10 kropli płynu Lugola (w mleku z miodem).
W razie skażenia promieniotwórczego zaleca się przyjęcie preparatu jodu.
Rośnie
liczba danych, które wskazują, że Amerykanie cieszyliby się znacznie
lepszym zdrowiem i znacznie niższą częstością występowania raka i
torbieli w tkance włóknistej piersi, gdyby spożywali więcej jodu. Spadek
ilości spożywanego jodu połączony ze wzrostem konsumpcji
konkurencyjnych chlorowców, fluoru i bromu zrodził epidemiczny niedobór
jodu w Ameryce.
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych spożywają średnio
240 mikrogramów (μg) jodu dziennie, podczas gdy Japończycy ponad 12
miligramów (mg) (12 000 μg), czyli pięćdziesiąt razy więcej. Japończycy
spożywają wodorosty morskie, takie jak brązowe algi (klep), czerwone
algi (arkusze nori z sushi) i zielone algi (chlorellę). Mieszkańcy min
Honsiu, Kiusiu i Sikoku spożywają nawet 45 mg jodu (znajdujący się jod w
14,5 grama wodorostów), na Hokkaido nawet 200 mg jodu.
Wg
raportów w USA na raka piersi zapada dziś co siódma Amerykanka a jeszcze
trzydzieści lat temu, kiedy spożycie jodu było dwa razy wyższe (480
μg), na raka piersi zapadała co dwudziesta kobieta.
Badania
przeprowadzone na zwierzętach pokazują, że jod zapobiega rakowi piersi.
Inne badania podają też, że najbardziej narażone na rakowacenie komórki
przewodowe w piersi są wyposażone w jodową pompę (symporter jodku sodu,
taki sam, jak posiada gruczoł tarczycy) do wchłaniania tego pierwiastka.
W roku 1966 rosyjscy naukowcy wykazali po raz pierwszy, że jod
łagodzi objawy torbieli w tkance włóknistej gruczołu piersiowego.
Wiszniakowa i Murawiewa potraktowały 167 kobiet cierpiących na torbiele w
tkance włóknistej gruczołu piersiowego 50 gramami KI (jodku potasu) w
okresie menstruacyjnym i u 71 % wystąpił korzystny efekt leczniczy.
Szersze badania przeprowadzane były tez przez Ghenta i jego
współpracowników na kobietach w Kanadzie, w Seattle i wykazały, że jod
ma statystycznie istotny, korzystny efekt na torbiele w tkance
włóknistej gruczołu piersiowego. Wyniki zostały zamieszczone w 1993 roku
w magazynie Canadian Journal of Surgery. Zaobserwowano, że jod
zmniejsza wrażliwość, guzowatość, zwłóknienie i obrzmienie piersi oraz
liczbe torbieli olbrzymich.
Wyniki badań zostały przekazane do
Urzędu ds. Żywności i Leków (Ford and Drug Administration FDA) w 1995
roku, aby ten pozwolił na dalsze badania (tzw. losowa kontrolowana próba
kliniczna z jodem jako środkiem przeciwko torbielom w tkance włóknistej
gruczołu piersiowego). FDA odmówił wydania zgody na badania,
oświadczając kierownikowi badań dr’owi Donaldowi Lowowi, że „jod jest
substancją naturalna a nie lekiem”.
W dzisiejszej medycynie jod
jest traktowany głównie jako środek odkażający, używany np. podczas
zabiegów chirurgicznych do dezynfekcji skóry. Generalnie panuje opinia,
że jodu potrzebuje głównie tarczyca do wytwarzania tyroksyny (T4) i
trijodotyroniny (T3), a tarczyca potrzebuje tylko śladowe ilości jodu,
70 μg dziennie do wytworzenia wymaganych ilości T4 i T3. Stąd w opiniach
lekarzy wystarczą mikrogramowe ilości jodu w dziennym spożyciu,
jednocześnie ignorują lub nie biorą pod uwagę badań, które dowodzą, że
jod w większych ilościach daje pozatarczycowe korzyści, szczególnie dla
kobiecych piersi.
Jod potrafi również usuwać z organizmu
toksyczne chemikalia, jak fluorki, bromki, ołów, aluminium, rtęć i
biologiczne toksyny, powstrzymuje wytwarzanie przeciwciał przeciw
własnym antygenom, wzmacnia adaptacyjny układ immunologiczny i chroni
przed nienormalnym rozrostem bakterii w żołądku.
Poza tarczycą i
sutkami również inne tkanki są wyposażone w pompę jodową (symporter
sodu/jodu). Śluzówka żołądka, ślinianki i gruczoły sutkowe potrafią koncentrować jod niemal do takiego samego stężenia, jak tarczyca
(40-krotnie większego od stężenia we krwi). Inne tkanki wyposażone w
taka pompę to jajniki, grasica, skóra, splot naczyniówkowy w mózgu
(produkujący płyn mózgowo-rdzeniowy) oraz stawy, arterie i kości.
Dzisiejszy
establishment medyczny odnosi się do jodu nieufnie – jest to w końcu
najnaturalniej występujący, niemożliwy do opatentowania
niefarmaceutyczny środek (!). [moja uwaga: czyt. niedochodowy i za
bardzo skuteczny]
Zalecana dzienna dawka jodu przez organizacje
zdrowia na 100-150 μg/dziennie jest wyraźnie niezgodny z danymi
wskazującymi na jego wyższe zapotrzebowanie. Te dane to wyniki badan na
zwierzętach, badań In vitro na szczepach ludzkich komórek rakowych,
klinicznych prób jodu w przypadku torbieli w tkance włóknistej gruczołu
piersiowego. Oraz dane epidemiologiczne. Spożywanie jodu w ilości 150
μg/dziennie zapobiega wolu i innym znanym dolegliwościom wynikającym z
niedoboru jodu, ale nie zapobiega rakowi piersi. Zapobieganie rakowi
piersi wymaga znacznie wyższych dawek jodu.
Po odkryciu w roku 1811
jod był wykorzystywany do leczenia wielu chorób aż do połowy lat 1900,
kiedy to endokrynolodzy specjalizujący się w tarczycy ostrzegli, że jego
„nadmiar” wpływa niekorzystnie na jej funkcjonowanie. Jod jest
skuteczny w leczeniu różnych schorzeń skóry, chronicznej choroby płuc,
grzybic, trzeciorzędowej kiły, a nawet stwardnienia tętnic, w ilościach
mierzonych w gramach.
Jod najczęściej możemy spotkać w formie
nieorganicznej (nieradioaktywnej) jako jodek I- oraz jod molekularny I2 .
najpopularniejsze źródło to jodek potasu KI, występuje min w popularnym
płynie Lugola (w jednej kropli jest 6,3 mg molekularnego jodu/jodku, w
Jodynie).
Lekarze przez wiele lat stosowali jodek potasu w
początkowych dawkach od 1,5 do 3 gramów aż do ponad 10 gramów dziennie w
leczeniu astmy oskrzelowej oraz w przewlekłej obturacyjnej chorobie
płuc i to z dobrymi rezultatami i zadziwiająco małą liczbą efektów
ubocznych.
Dr Guy Abraham, były profesor położnictwa i ginekologii
na Uniwersytecie Kalifornijskim, po przeczytaniu w 1997 r. pracy Ghenta
na temat stosowania jodu w leczeniu torbieli, powołał do życia „ Jodowe
Przedsiębiorstwo”. Mając swoją własna firmę Optimom Corporation
produkująca Iodoral (roztwór Lugola w postaci tabletek), zatrudnił dwóch
praktykujących lekarzy domowych do przeprowadzenia klinicznych badań
Iodoralu.
Jego badania wskazują, że po podaniu wystarczającej ilości
organizm zatrzyma znacznie więcej jodu, niż pierwotnie sądzono – 1500
mg, przy czym jedynie 3% tej ilości zatrzyma tarczyca.
Ponad 4000
pacjentów objętych tym badaniem spożywa dziennie od 12,5 do 50 mg jodu, a
diabetycy do 100mg dziennie. Badacze zauważyli, że jod rzeczywiście
usuwa torbiele w tkance włóknistej gruczołu piersiowego, że pacjenci
cierpiący na cukrzycę potrzebują mniej insuliny, że pacjenci z
niedoczynnością tarczycy wymagają mniej intensywnego leczenia, że
zanikają objawy włókniakomięśniaka i że znikaja migrenowe bóle głowy u
cierpiących na nie osób. Funkcje tarczycy pozostały bez zmian u 99%
badanych. Niepożądane skutki jodu – alergie, opuchnięcie ślinianek i
tarczycy oraz jodzica (zatrucie jodem) – wystąpiły zaledwie u niespełna 1
procent badanych. Jod usuwa z organizmu toksyczne chlorowce: fluor i
brom. Jodzica, nieprzyjemny metaliczny posmak, cieknący nos i podobne do
trądziku zmiany na skórze, jest powodowana przez brom, który jod
ekstrahuje z tkanek. Symptomy znikaja przy zmniejszonej dawce jodu.
Ludzie
którzy przyjmują jod w takich ilościach, donoszą, że maja znacznie
lepsze samopoczucie, że są pełni energii i mają jaśniejszy umysł. Czują,
że jest im ciepło w zimnym otoczeniu, że potrzebują mniej snu, że
poprawia im się cera i że maja bardziej regularne ruchy jelit.
A
zatem póki co powinniśmy naśladować Japończyków, zwiększając ilość
spożywanego jodu, np. poprzez zjadanie morskich wodorostów, bądź przez
zażywanie od dwóch do kilku kropli płynu Lugola.
Płyn Lugola
kosztuje niewiele ponad 5 zł, eksperymentuję na sobie, warto
zwrócić w aptece uwagę, by zakupić wodny roztwór jodu, a więc płyn
Lugola robiony na wodzie a nie na glicerolu. Generalnie na ulotkach
pisze, że do użytku zewnętrznego, na wodnym roztworze pisze także że
doustnie kilka kropli wg ustaleń lekarza. Co ciekawe płyn Lugola jest
stosowany także w terapii Gersona.
Źródło: NEXUS nr 2(58) marzec kwiecień 2008
Thyrozin na tarczycę |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz